Strony

poniedziałek, 28 lutego 2011

Maria Konopnicka - teksty

Contra spem spero
Konopnicka Maria


Przeciw nadziei, co stoi na chmurze

Łez, prędkim wichrom rzuciwszy kotwicę,

I obrócony wzrok trzyma na burze

I nawałnice,

W niezgasłe gwiazdy ufam wśród zawiei

Przeciw nadziei.



Tak pieśniarz ślepy, gdy go noc otoczy,

Choć wie, że rankiem nie wzejdzie mu słońce,

Podnosi w niebo obłąkane oczy

I dłonie drżące

I mroki pije źrenicą zagasłą,

Wierząc w dnia hasło.



Wiem, odleciały te ptaki daleko,

Co nam na skrzydłach niosły chwały zorze,

I z rzek już naszych te wody nie cieką,

Które szły w morze...

I syn się karmi kłosami gorzkiemi

Z ojców swych ziemi.



Sam Bóg zagasił nad nami pochodnię

I na mogiły strząsnął jej popioły.

Idziem, jak idą bezdomne przechodnie,

Z zwiędłemi czoły,

A stopy naszej zasypuje ślady

Wicher zagłady...



Wiem, niech mi smętne echo nie powtarza

Tego, co wstydem pali i co boli.

Bom ja też rodem z wielkiego cmentarza

l z krwawej roli...

I ja też lecę jak ptak obłąkany

I wichrem gnany.



Przecież o zmierzchy skrzydłami bijąca

I piekieł naszych ogamiona sferą,

Oczyma szukam dnia blasków i słońca.

Contra spem - spero...

I w mogił głębi czuję życia dreszcze,

I ufam jeszcze...



Przeciw nadziei i przeciw pewności

Wystygłych duchów i śmierci wróżbitów

Wierzę w wskrzeszenie popiołów i kości,

W jutrznię błękitów...

I w gwiazdę ludów wierzę wśród zawiei,

Przeciw nadziei!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz